Zauważam, że na ringu pozostało wiaderko, z którego rywalka wylała na mnie wodę. Wykorzystam to. Zakładam je na jej małą pustą główkę, po czym na głowie opatrzonej wiadrem wykonuję [F]Rayne Drop, po czym na środku ringu przypinam!

Było źle, można by rzec krytycznie. Jednakże przez nieuwagę ta skończona kretynka zostawiła mi otwartą furtkę do ucieczki. Trzymała tylko moją lewą rękę.  Więc Prawa pozostawała wolna tak więc chwyciłam ją w kolanie podnosząc ją oraz jednocześnie podcinając co za skutkowało upadkiem wypindrzonej lampucery wprost na jej plecy. Uff, udało się. Jestem wolna, jednak nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Po tym jak się udało wyjść, od razu zdejmuję wiaderko z głowy.


* Nie pisała na jaką rękę to robi.

Ten mecz trwa już dość długo... zbyt długo. Pomimo tego, że powinnam skończyć to dziesięć minut temu, to muszę przyznać że może i Miss jest suką, ale trzyma się zaskakująco dobrze, pomimo całej mojej ofensywy. Z drugiej strony, ona mnie też nie oszczędzała, a jednak stoję, nie dałam się przypiąć... i jestem wściekła. Przypominam sobie jednak słowa, które wypowiedział mój pierwszy trener wrestlingu - "Nigdy nie daj się ponieść emocjom, rywalka zauważy to i wykorzysta." Porzucam więc przemożną ochotę rzucenia się na Tessmacher i wytarcia nią podłogi na rzecz racjonalnego planowania dalszej ofensywy. W ringu cały czas znajdują się wiadro i deska, trzeba to wziąć pod uwagę. Rywalka jest w przeciwległym narożniku, tak więc odległość między nami jest chwilowo dosyć komfortowa. A gdyby tak... doskonale. Wszystko mam już ułożone, przedstawienie czas zacząć. Obie ruszamy na siebie nawzajem i spotykamy się na środku ringu, gdzie rozpoczyna się niekontrolowana wymiana ciosów. Sobie znanym sposobem udaje mi się przepchnąć Miss do narożnika, gdzie staram się przygotować do... nic z tego, rywalka wsadza mi palec w oko! Czuję pieczenie, na szczęście drugim mogę jeszcze patrzeć, dzięki czemu zauważam, że rywalka odsznurowuje ochronną część narożnika! Czuję chwyt na ręce, wiem że to będzie Irish Whip na odsłoniętą część ringu... Ależ zwrot wydarzeń! Kontruję jej Whip swoim Whipem, to Miss uderza w narożnik! Podczas gdy rywalka wytacza się z niego, chwytam leżące nieopodal wiaderko, po czym szybko zakładam je Tessmacher na głowę i wykonuję [SM]Cutthroat Swinging Neckbreaker! Musiała to poczuć, nie było innej opcji. Normalnie przeszłabym do przypięcia, jednak nogi odmówiły mi posłuszeństwa, osunęłam się tuż obok lin. Przytomnie rozejrzałam się wokół. Przeciwniczka powoli podnosi się na nogi, jednak idzie jej to bardzo kiepsko, w narożniku obok leży odrzucona przeze mnie wcześniej deska, a narożnik po przeciwległej stronie jest odsłonięty. Czas to zakończyć. Pomagając sobie linami wstaję, po czym, cały czas wspierając się na linach idę, by wziąć wspomnianą już deskę. Kiedy tylko mam ją w swoich rękach, odwracam się plecami do ringu, kryjąc za brzuchem deskę, gdyż mam mały plan, który, jeśli Miss nie zwróci uwagi na brak deski, może poprowadzić mnie do zwycięstwa. Lekko odwracam wzrok... wszystko idzie zgodnie z planem. Tessmacher jest w przeciwnym narożniku, zaczyna, ostatkiem sił, bieg w moją stronę... Z zaskoczenia odwracam się i uderzam ją w głowę deską! Rywalka nie upada, chwieje się... [F]Rayne Drop! Teraz nie może być już mowy o szansach dla przeciwniczki! Natychmiastowo przypinam!

Mamy Pin : 1... 2... 3... Zwyciężczynią tego pojedynku i nową mistrzynią Div zostaje... MISS TESSMACHER!
Ciesz się...

_____________________________________________________________________________________________
Kilka słów od Autora. Kieruje te słowa szczególnie do Madison. Po raz drugi w tej walce zacząłeś "sterować" swoją rywalką w KŁ. To nie jest niestety dozwolone. Mimo większego poziomu pisania przez Ciebie ,musisz uznać wyższość rywalki ze względu na zasady. Co do Ciebie Tess. Wiedz, że tak naprawdę wygrałeś przez błąd rywala. Pas należy się mimo wszystko tobie. Administracja potem ogarnie co dalej. Ja swoją pracę wykonałem. Peace...