II

"Oh Kelly...
Chciałbym zobaczyć Cię w bieli
I Chcę by wszyscy wiedzieli
Jak bardzo kocham Cię..."
Znów zacząłem zupełnie nieświadomie mruczeć do siebie pod nosem siedząc w szatni na zapleczu. Niestety na moje nieszczęście do szatni wszedł CM Punk...
CM Punk : A Ty znów zaczynasz swoje wierszyki prawić? To się zaczyna robić nudne...
Hero : Haha... To nie jest zabawne Philip... Ja się na prawdę zakochałem...
CM Punk : To czemu do tej pory nie umówiłeś się z nią? Obawiasz się naszej Barbie? - zaśmiał się złośliwie
Hero : Nie? Ona po prostu jest inna niż wszystkie... Wariuję przy niej...
CM Punk : Stary dam Ci tylko jedną radę... Jeśli chcesz się z nią umówić to zrób to szybko - są Walentynki God damn it!
Hero : Wiem o tym i zamierzam to zrobić... Po jej dzisiejszym pojedynku.
Walentynkowy odcinek trwał w najlepsze Jericho pokonał Michaelsa , Puck rozprawił się z Jeff'em Hardym i zbliżała się wreszcie walka Kelly Kelly vs Miss Tessmacher. Gdy walka trwała w najlepsze ja zbierałem się na odwagę ,by zaprosić dziś moją wybrankę na romantyczną kolację. Słyszę jak publika zaczęła wrzeszczeć głośno "KELLY KELLY" spodziewałem się ,że koniec pojedynku nadchodzi. Zatem zaraz przyjdzie na to moment. Wyszedłem z szatni ,by obejrzeć koniec pojedynku. To co zobaczyłem zaskoczyło mnie. Finisher Tessmacher i PIN 1..2..3.. było po wszystkim. Kelly bardzo smutna wytoczyła się z ringu i ruszyła powoli po rampie...
Spotkałem ją w połowie drogi do jej szatni. Nie miała zbyt dobrego nastroju...
Kelly : Widziałeś co się stało tam Piotrek? To normalnie nie możliwe!
Hero : To fakt jestem bardzo zaskoczony. Co się stało?
Kelly : A masz może jakieś problemy ze wzrokiem? Otrzymałam finishera i bum...
Hero : Ale po co od razu ten chłód... Myślałem ,że coś Ci się stało czy coś...
Kelly : Wybacz... Na prawdę jestem zła przez to co się stało... Nie ma co świetny dzień...
Hero : To fakt. Nie wyglądało to za dobrze. Ale Barbie chciałem się o coś Ciebie zapytać...
Niestety musiałem przerwać ,bo staliśmy już pod jej szatnią - szlag...
Kelly : No słucham Cię? - spojrzała prosto w moje oczy.
Hero : Nie... Już nic nie ważne...
Kelly : No dobra, jak uważasz. Ja idę pod prysznic jak chcesz to podejdę do Ciebie po twojej walce...
Hero : Ja... yyy... no... eee...
Kelly : Czyli nie? Spoko. - już chciała trzasnąć drzwiami kiedy...
Hero : Zaczekaj. Z miłą chęcią z Tobą porozmawiam - uśmiechnąłem się na wizję drugiego spotkania z piękną panną Blank
Kelly : Zatem do zobaczenia. - puściła mi oczko zniknęła za drzwiami.
Jeszcze przez moment wlepiałem swój wzrok w ten drewniany obiekt , kiedy trącił mnie road agent - Twoja walka za 15 minut ,a Ty jeszcze nie przygotowany? - FUCK ! Prawie zapomniałem o moim pojedynku z Cody'm Rhodes'em. Damn! Szybko pobiegłem do szatni , przebrałem się i na 5 minut przed wejściem byłem gotowy. Gdy wyszedłem na rampie przy moim theme songu widownia oszalała... Ruszyłem w stronę ringu ,ale Rhodes szykował dla mnie niespodziankę - wybiegł zza titatrionu z krzesłem i zaatakował mnie w połowie drogi na Ring... 5 razy poczułem dlaczego krzesła równie dobrze służą jako broń... Zdaję się ,że Dashing One nie chciał za wszelką cenę odpuścić sobie tego pojedynku i wturlał mnie do kwadratowego pierścienia. Sędzia zaczął liczyć pod namową Rhodes'a 1.. 2.. Nie ! Musiałem podnieść bark. Nie mogłem zawieść tych fanów no i Kelly. Wiem ,że ona we mnie wierzy. Ona jest taka piękna... AUĆ ! Otrzymałem Knee Drop od Cody'ego po tym jak znów się rozmarzyłem... Muszę się ogarnąć ,bo może nie być ze mną dobrze. Podniosłem się na nogi i w ostatniej chwili uniknąłem Dizaster Kick'a. W między czasie Barbie już zdążyła się ogarnąć po prysznicu i zmierzała do mini telebimku ,by zobaczyć rozwój walki. Niestety to co zobaczyła nie było motywujące - kiedy wynosiłem Cody'ego pod Triple Powerbomb ten skontrował w DDT i rozpoczął serią przepotężnych stompów. Kelly bez wahania zaczęła biec w stronę ringu. Kolejny Pin 1.. 2.. 2,9.. Kickout w ostatniej chwili uratował mnie przed porażką. Już na prawdę nie mam sił. Zaczynam czuć gigantyczne zamroczenie. Spoglądam kątem oka na Rhodes'a ,który znów się szykuje do Knee Drop'a. Jednak teraz coś się zmieniło. Usłyszałem głoś krzyczący "Dalej Hero!". Był to najbardziej przyjemny i aksamitny głos jaki słyszałem. To Kelly! Przybiegła ,by wspierać mnie w tym pojedynku... To już coś znaczy... "UWAŻAJ!" - Wrzasnęła , a ja spojrzałem do góry ,gdzie zobaczyłem już spadające kolano Cody'ego! W ostatniej chwili jednak odsunąłem się , ratując się od zguby. Ostatkiem sił podnoszę się na nogi i blokuję atak Rhodes'a. Wykonuję 2 potężne Clothesline'y i Big Boot. Następnie podnoszę mojego oponenta i aplikuje mu niesamowity Hero's Dizaster!!! Przeciwnik już nie wie gdzie jest. Podnoszę go znów na równe nogi i wykonuje Irish Whip w liny... No i Goodnight Slam! PIN 1.. 2.. 3.. ZWYCIĘSTWO BOHATERA! Moja muzyka rozbrzmiała na arenie , a sędzia podniósł moją dłoń w geście zwycięstwa. Kelly była wręcz wniebowzięta i natychmiast wskoczyła do ringu ,aby mi pogratulować. Pod wpływem emocji rzuciła mi się na szyję i zaczęła mi gratulując ciesząc się jak mała dziewczynka. Powiedziałem sobie ,że teraz przyszła pora postawić wszystko na jedną kartę! Podszedłem do narożnika i poprosiłem technicznego o mikrofon. Stanąłem na środku ringu i rozpocząłem swoją przemowę:
Hero: LoW Universe! Jak się bawicie? Mam nadzieję ,że dobrze... - wywołałem Cheer publiczności - No cóż , dziś mamy niezwykły dzień, Walentynki! 14 Luty to Dzień Zakochanych. To dzień kiedy trzeba zebrać się na odwagę i zaprosić tą wyjątkową osobę na randkę. - widzowie znów zaczynają krzyczeć z radości - No dalej zaproście swoje połówki na randkę. Śmiało! Teraz jest na to czas. - Kamera pokazuje zakochanych - A Hero też ma kogoś kogo chce dziś zaprosić! Dziś jest ten dzień kiedy to ja zbiorę się na odwagę i też zaproszę swoją wybrankę na randkę. - wielkie uuu rozległo się po arenie. - Kelly Kelly? Czy zechciałabyś pójść ze mną na randkę? - Publika oszalała i krzyczała. Wszyscy nie mogli się doczekać jaka będzie decyzja Kelly?
Kelly: Wiesz Hero... Z wielką chęcią! - I po raz drugi wskoczyła mi na szyję i ucałowała mnie prosto w usta.

Tak no i w ten sposób poderwałem Kelly

Ostatnio edytowany przez Her0 (2013-02-14 18:17:37)