Rozbrzmiewa "Cult of Personality", a fani już wiedzą, kto wyłoni się z backstage'u. Po chwili sam w sobie Best In The World wolnym krokiem wypływa na rampę, a efektem tego stał się nie do opisania cheer publiczności. Pas miał zapięty tam gdzie być powinien. Rozejrzał się po całej ogromnej hali z dumnym mistrza spojrzeniem. Złożył ręcę do modlity i pocierał dłoń o dłoń, ciągle spoglądając na Hardy'ego. Uklęknął i ugładził palcami podłoża po czym znanym gestem spojrzał na zegarek. W jednym momencie krzyknął "It's clooooooobbeeeerin' time!" i prawie, że wyskoczył wyprowadzając cios w powietrze. Obrócił się plecami do swojego rywala i szedł w jego stronę tak z uniesionymi rękoma na boki. Przy ringu odwrócił się i wszedł po schodkach na apron. Rozejrzał się za siebie i szybkim skokiem wszedł na narożnik, unosząc na nim pas do góry. Po chwili zeskoczył do środka ringu i przygotowywał się do walki w spokoju.

Wyczekiwany dźwięk gongu rozniósł się po arenie, więc nie ma co czekać na rozpoczęcie walki. Nikt by nie pomyślał, że Punk, który zerwał się w moją stronę zostanie od razu potraktowany Roundhouse Kick'iem, który gwałtownie powalił go na matę. Publiczność oraz komentatorzy nie mogli uwierzyć w to, co widzieli. Czyżby Jeff od początku będzie uważany za faworyta? Po tej akcji na pewno nie którzy wyrywają sobie włosy z głowy, ponieważ nie postawili na tą osobę, co wygra. "Best In The World'a" na długo nie zatrzymała te kopnięcie i po kilku chwilach podniósł się. Gut Kick, a zaraz po nim combo składające się z Inverted Atomic Drop followed by Double Leg Drop To Abdomen powinno ugasić temperament mego rywala, a zarazem uciszyć publiczność, która od początku batalii jest za mym opponent'em.

Początek pojedynku rozpoczął powyżej oczekiwań wszystkich ludzi przed telewizorem oraz zebranych na widowni. Punk był już prawie przygotowany na przyjmowanie następnych ataków, więc bez wahania skierowałem kroki w jego kierunku. Wyszedłem z kilkoma uderzeniami pięścią po których Punk cofnął się do lin o które się oparł. Momentalnie chwyciłem jego rękę, a następnie silnym szarpnięciem wysłałem w stronę lin, które były po drugiej strony kwadratowego pierścienia. Straight Edge Warrior rozpędzony był coraz bliżej, więc podszedłem trochę bliżej środka ringu i powaliłem swego rywala Sleeper Slam'em po którym Punk machinalnie się podniósł. O MY GOD! Stunner, Stunner connecting! Jego twarz po zderzeniu z moim barkiem wyrażała wszystko, a jego ciało poleciało do tyłu niczym pacynka. Usłyszawszy uderzenie Punk'a o deski, spokojnie wykonałem taunt przy heat'cie ze strony publiczności.

Będąc rozpędzony w stronę Jeff'a w głowie już oszacował mi się plan przejęcia inicjatywy. Nagłe olśnienie i gdy mój rywal już lekko skoczył w moją stronę z uniesioną ręką, szybkim ruchem złapałem jego rękę i w tym samym momencie schyliłem się pod nią. Daje to efekt taki iż Jeff nie trafiając tą akcją, znalazł się plecami do mnie, skąd mam idealną okazję do wykonania Pepsi Twist'a!

Początek należał do mojego rywala, ale przejmując inicjatywę potwierdzam, że w każdej chwili kontroluje walkę. Obaj się podnosimy i widzę jak Jeff stara się oprzeć lin, by pomóc sobie wstać. Chciałem to jak najlepiej wykorzystać, że jest przy linach i momentalnie, gdy ten się odwrócił wbiegłem w niego Running High Knee. Mój rywal po tym potężnym kolanie zdołał się złapać lin by całopartyjnie nie upaść. Wykorzystałem to w szczytnym celu i w pięknym stylu: szybko wyturlałem się na apron, wyprostowałem się i... Springboard Clothesline! Tym atakiem wbiłem rywala w ziemie bez żadnych prób ustania na nogach z jego strony.

Widoczny przypływ mocy i moja inicjatywa wzbudziła w wielu ludziach pop. Spokojnie sobie wstałem, ale ciągle patrzyłem na swojego rywala. Wiedziałem, że jest zdolny do szybkiego przejęcia inicjatywy i właśnie na tym się teraz skupiłem. Jeff zaczął się podnosić a ja ciągle wpatrywałem się w niego zza jego pleców. Kiedy wstał, szybko ruszyłem w jego stronę i przechodząc pod jego ręką, owinąłem go swoimi rękoma i... Exploder Suplex! Spojrzałem za siebie na mojego rywala, który widocznie odczuł ten cios i otarłem pot z okolic ust. Spokojnie wstałem i chwyciłem się górnej liny. Mój rywal zaczął się "budzić" po chwili odpoczynku. Wstając, nie dopilnował przygotowania się na mój move set i chwilowo był w pozycji na kolanach. Nie czekając, z rozbiegiem inkasuje na nim Shinning Wizard!

Zwinnie stawiam nogi za jego dolnymi kończynami, próbując utrudnić wykonanie akcji. Równocześnie wymierzam uderzenia z łokcia w głowę, a drugą rękę obijam jak najbrutalniej żebra rywala. Widząc, że chwyt jest poluzowany zabieram jego rękę z mojej szyi, a sam chwytam go w ddt clutch'u. Szybkie wykonanie Sick DDT. Punk pod wpływem adrenaliny podniósł się znów, a wtedy nie miałem innego pomysłu niż zaserwować Jumping Cutter.