No okej piszesz dalej LECZ Devon może coś zrobić, gdy Chris znęca się nad Mizem i Codym !

Tak więc :

Christopher : Piszesz dalej, stoisz nad Mizem i Codym
Miz i Cody : Leżą
Devon : Może coś zrobić, gdy jest za plecami Chrisa i powoli się podnosi !

DO DZIEŁA ! Devon, post musisz napisać przed postem Chris'a lub godzinę po nim !

No okej, udało ci się napisać mądrze Tak więc pisz dalej.

Dajmy szanse Cody'emu i Miz'owi tak więc piszą :

Cody,Miz i Chris

Macie pisać kto ładniej

Cody vs Miz

Chris vs Devon(on nie pisze)

PISZĄ 3 OSOBY TO JEST NA ZASADZIE KTO ŁADNIEJ !

Edit: Max. 350 słów

EDIT BY ArFF:
Nie podoba mi się to sędziowanie w tym momencie.
Brak konsekwencji u sędziego.
Skoro miał tą godzinę na posta, to czemu nawet nie zaczekałeś?
Oj MaTT MaTT ...
W takim wypadku zadośćuczynieniem dla Devona musi być możliwość pisania KŁ.
Poza tym - pary takie też trochę z dupy wzięte nagle. Mogłeś wprowadzić je już szybciej... albo nie dawać ich wcale...  teraz jest taki KabOOm.
Nie będę jednak tego zmieniać.  Niech się dzieje wola nieba i niech ludzie piszą KŁ. Wszyscy - cała czwórka. Skoro tak zarządził MaTT... (Devon też, w ramach kursu sprawiedliwości).

By usprawiedliwić to jakoś fabularnie.
Miz i Rhodes podnoszą się i .. BACH. Na twarzy Cody'ego ląduje punch od Miza. Co za zniewaga! Ona wymaga odwetu!  Punch dla Miza! A jak! I tak pojawia się zamieszanie między tą dwójką, które to rozprasza na moment Danielsa.
Sam Pele Kick okazał się nieco chybiony, taki pospieszny.. słabo wymierzony... stąd Devon zaczyna się zbierać po tym ataku szybciej, niż by to przewidywał jego oponent.
Gdy Daniels się odwraca, widzi już Devona gotowego do dalszej walki! Ależ niespodzianka!

No... i już wiecie w jakiej jesteście sytuacji... pisać.

Ostatnio edytowany przez MaTT (2013-01-22 19:34:14)

Początek tego starcia niestety nieudany, ale jeszcze wszystko może zmienić swój obrót o 180 stopni i przeważyć szalę zwycięstwa na moją korzyść. To jest Wrestling, tu wszystko jest dozwolone i możliwe, nic nigdy nie jest pewne. Zerwałem się na równe nogi po ataku Danielsa. Pierwsze co ujrzałem to pieść mknącą w moją stronę z prędkością światła. BAH! Czuję jak moc uderzenia odbija się na mojej twarzy. Cały się gotuję, czuję jak krew wraz z adrenaliną wpływa do moich żył, nagle niespodziewanie wycieniowałem rękę do góry zacisnąłem ją i wymierzyłem prosto na buźkę Miza, który znieważył się naruszyć moja piękną twarzyczkę. Wiesz ile nad napracowałem? Chamstwo! Trzeba wykorzystać tę chwilę przewagi. Złapałem jego dłoń i płynnym ruchem posłałem prosto na liny od których był zmuszony się odbić i powrócić do mnie ze zdwojoną prędkością. Byłem na to gotowy, a właściwie, właśnie na to wyczekiwałem. Przełożyłem jedną rękę między nogami, zaś drugą nałożyłem na bark, zgrabne przejście i tak! Oponent przygwożdżony do maty! Scoop Powerslam właśnie wchodzi w życie, a ja mogę świętować przejęcie inicjatywy w tym pojedynku. Wstałem i odruchowo poprawiłem włosy, które lekko opadły mi na zapocone czoło. Wreszcie ujrzałem na horyzoncie pas, który z każdą kolejna akcją będzie się do mnie zbliżał, aż wreszcie uda mi się go złapać i ostatecznie zostać nowym, niepowtarzalnym mistrzem Ameryki. Czuję to, czuję, że żyję, czuję, że tu jestem. Kocham to. Kocham to jak wyglądam, kocham paznokcie, ale najbardziej kocham Wrestling, który od lata skrada mi serce. Uniosłem nogę i spuściłem ją na ciało leżącego Miza. Teraz to on stał się moim wrogiem publicznym numer jeden. Nadałem dynamiki kolejnej akcji poprzez odbicie się od lin, w połowie drogi wyskoczyłem do góry ukazując swą nienaganną sylwetkę, panienki zapewne sikają na ten widok, ale cóż mogę zrobić, działam na nie jak magnes. Zakończyło się to wszystko poprzez upadek kolanem na jego twarz. Kolejna akcja ze strony Codego tym razem był to cudowny Jumping Knee Drop. A co jeszcze w zanadrzu ma ten utalentowany zawodnik? Tego możemy się domyślać, ale na pewno namiesza on w dzisiejszym starciu i to porządnie.

ilosc słów: 345, unikalnych: 238

Daniels nieźle się zdziwił, gdy ujrzał przed sobą Devon'a, który chce coś mu wbić do głowy i na pewno nie jest to wiedza. Jednak to Christopher nadal ma przewagę po swojej stronie, ponieważ jest mniej "zużyty" no i o wiele mniej poobijany. Nie zapominajmy też o tym, że jest przystojniejszy od Dudley'a, jednak to zostawmy komu innemu do ocenienia. The Fallen Angel nie ma czasu wykonać zamaszystego sierpowego. Dlatego wykorzystuje jedną z wielu swoich mocnych stron, tym razem szybkość, by wyprowadzić prostego a'la Shawn Michaels. Sekundę później jeszcze jeden taki sam cios ląduje na szczęce Devon'a i kolejny! Dudley lekko zamroczony nie ma jak zablokować Discus Lariat'a, którym częstuje go The Face of Crossfire. Skoro Daniels doprowadził do porządku swojego przeciwnika, spogląda kątem oka na pozostałą dwójkę, która świetnie sama się bawi, więc po co im przeszkadzać? Tego samego zdania jest Christopher, który nie zwleka i już podnosi Devon'a, by Chop'em zmusić go do oparcia się o liny, a Dropkick'iem w dość brutalny sposób wyprasza go z kwadratowego pierścienia. O dziwo Dudley dość szybko podnosi się, a duża w tym zasługa barierek, o które podpiera się Afroamerykanin, odwraca się i... Suicide Dive od Christophera! The Fallen Angel znowu ma szanse porozmawiać ze swoimi fanami. Jeden z nich był aż tak słodki w swoich wyznaniach "miłości", że The Face of Crossfire posłał mu buziaka, a co on z nim zrobił? Podtarł się nim, niewdzięcznik jeden... Mina Wrestler'a wskazuje na to, że ktoś tu dzisiaj w nocy nie poru...szy tematu: "Twój ulubiony super bohater". A w tej dziedzinie nasz Łysy przyjaciel ma wiele do powiedzenia. W tym czasie Dudley zdążył podnieść się na kolana, ale otrzymuje kolejnego dzisiaj Low Kick'a w głowę. Jednak Devon zamiast upaść, oparł się o bandanę, która ukrywa co kryje się pod ringiem. Daniels uśmiechnął się sam do siebie, ciekawe co znowu wymyślił... OMG! Running High Knee wgniatające głowę Dudley'a w konstrukcje kwadratowego pierścienia!!

316 słów.
PS. Sorry, że tak długo, ale gdy miałem już finalną wersje komp mi się zawiesił, ale zrobiłem szybkie zdjęcie, więc dużo się tutaj nie zmieniło.
PS2. Marcin - w tej walce jest dyskwalifikacja. Jeśli nie wierzysz, walnij moją postać krzesłem, z chęcią to zobaczę No jeszcze jest sprawa użycia Rope Choke'u, ale tutaj nie będę się wypowiadał.

Ah, przypominają mi się czasu, praktycznie nie odległe, a jednak. Dominacja nad Mizem, chyba weszło mi to już w krew, nie przypominam sobie innego obrazka jak ten - cierpiący i błagający o litość drugi pretendent do tytułu. Świetnie, moja forma się nie zmienia, a wręcz idzie w gore mknie na same szczyty! Mam nadzieję, ze uda mi się ją utrzymać od początku do samego końca. Miz przywitał się z moim kolanem, a teraz pora na kolejną wspaniała akcję z mojego doc mocno okrojonego Move-Setu. Uniosłem nogę do góry i z ogromna siła opuściłem ją na brzuch oponenta, który ponownie zaryczał. Boli? Ma boleć! Złapałem do za głowę i pomogłem wstać. Pan niesamowity, lekko się chwiał, a ja dołożyłem od siebie soczystego puncha, który pozostawi znamię na jego buźce. Kolejny cios poszybował w jego podbrzusze, zadając tym samym ogromny ból i jednocześnie powodują zgięcie napastnika. Szybko zapiłem klamrę na jego twarzy i narzuciłem rękę na bark. Napiąłem wszystkie znane mi mięśnie i wyniosłem go ponad moje ciało. Nie należy on do ciężkich zawodników, ale przy moich gabarytach ciężko go utrzymać w powietrzu. Nie marnowałem więcej energii, tylko rzuciłem go na ziemię po przez Front Suplex. Miz ponownie liże maty i klęka przed moim cudownym obliczem. Oj ja mu jeszcze pokażę, gdzie raki zimują.

Daniels spogląda na leżącego Devon'a i z miejsca dokłada mu Elbow Drop w kark. Dudley zostaje podniesiony przez Christopher'a, który "wturluje" go do ringu, by dosłownie sekundę później samemu wślizgnąć się pod dolną liną. Devon próbuje podnieść się, lecz robi to tak nie poradnie, że aż ponownie wykonać mu Low Kick'a w głowę... Just kidding, oczywiście, że The Fallen Angel to robi, ale nie pozwala rywalowi upaść, ponieważ łapię go za głowę i wykonuje mu Snap DDT

Walka trwała za długo bez inicjatywy najbardziej niesamowitej osoby jaka stąpała po ziemi. Podnoszę Rhodes'a, odpycham go do narożnika. (Używam Full Accompaniment Potion). Łapię w Full Nelson i mamy Skull-Crushing Finale. Szybko wstaję patrzę za ring, tam widzę pas, który może już za parę minut będę wznosił ja. Widzę jak Daniels rzuca Devona na liny akcją Irish Whip, a jednak Devon kontruje tą samą akcją. Christopher leci na mnie z dużą prędkością. Odsuwam się kawałek, biegnący rywal odbija się brzuchem od lin. Jest do mnie tyłem więc łapię go w Full Nelson i kolejny raz widać Skull-Crushing Finale. Christopher Daniels leży teraz obok Cody'ego Rhodes'a, a mi został do położenia bardzo poobijany Devon. Ruszam na niego, powalam clotheslinem. Podnoszę i powtarza się sytuacja z Danielsem, czyli oponent ląduje na macie po akcji Skull-Crushing Finale. Po wykonaniu 3 Finisherów przypinam Devona.